Kontrkandydat Andrzeja Kotali potępił hejt i mowę nienawiści w kampanii wyborczej

Szymon Michałek to jeden z największych krytyków Andrzeja Kotali i jego kontrkandydat w wyborach na prezydenta Chorzowa. Jak przypomina Polska Agencja Prasowa na briefingu zorganizowanym przy okazji składania zawiadomienia w chorzowskiej prokuraturze nie padło nazwisko Michałka, ale wspomniano o jego zapleczu i popieraniu go m.in. przez środowisko kibiców.

„Kampania nabrała charakter gangsterski”

Prezydent Kotala, w towarzystwie swoich współpracowników i parlamentarzystów, poinformował m.in., że złożył w prokuraturze doniesienie w sprawie grożenia mu śmiercią i formułowania wobec niego obelg.

- W ostatnim czasie kampania nabrała charakter, można powiedzieć, gangsterski. Bandyckie metody, którymi posługuje się zaplecze jednego z kandydatów na prezydenta miasta, są nie do zaakceptowania przez nas, przez naszych kandydatów. Są granice, których przekraczać nie można. Te granice w naszym mieście zostały już przekroczone przynajmniej o jeden krok – mówił Andrzej Kotala, cytowany przez PAP.

„Apeluję do wszystkich, by ostudzić rozgrzane emocje”

Dzień po briefingu Andrzeja Kotali i złożeniu przez niego doniesień do prokuratury, do sprawy odniósł się Szymon Michałek. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych napisał m.in., że w ostanich dniach w przestrzeni medialnej i na ulicach Chorzowa dochodzi do „zachowań nieakceptowalnych”.

- W życiu kieruję się zasadami i nie ma w nim miejsca na hejt oraz mowę nienawiści. Podobnie w mojej drużynie nie zaakceptowałbym osób, które aktywnie prowadziłyby kampanię opartą na przemocy czy bezprawiu. Potępiam ostatnie wydarzenia i apeluję do wszystkich, by ostudzić rozgrzane emocje – zaznaczył Szymon Michałek.

Kontrkandydat Andrzeja Kotali dodał, że temperatura sporu w Chorzowie osiągnęła ostatnio „niebezpieczny poziom przed wrzeniem” i zaapelował, by kampania wyborcza była oparta na obustronnym szacunku.