Jestem orędownikiem meczu Ruch – Wisła na Stadionie Śląskim – mówi Krzysztof Klimosz, były prezes stadionu, a obecnie w zarządzie województwa

Maciej Poloczek

14/03/2023 - 15:58

- Będąc jeszcze prezesem Stadionu Śląskiego zawsze byłem za tym, żeby duże mecze na Śląsku były tam właśnie rozgrywane – mówi Krzysztof Klimosz, obecnie członek zarządu województwa śląskiego. Zaznacza, że jest orędownikiem meczu Ruch Chorzów – Wisła Kraków w Kotle Czarownic, ale największy problem jest z zabezpieczeniem bieżni. Tymczasem na Cichą nadal nie dotarł projekt umowy wynajęcia stadionu, a czasu jest coraz mniej.

fot. Stadion Śląski

Mecz Ruch Chorzów – Wisła Kraków z pewnością będzie jednym z hitów wiosennych rozgrywek Fortuna 1. Ligi. Może być także rekordowy pod względem frekwencji – pod warunkiem, że zostanie rozegrany na Stadionie Śląskim (stadion Piasta Gliwice, gdzie domowe mecze rozgrywa Ruch Chorzów ma pojemność niecałe 10 tys. widzów). Termin meczu to 22 kwietnia 2023 r., a niecałe dwa miesiące później w Kotle Czarownic odbędą się Drużynowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce (DME 2023) i są obawy.

- Będąc jeszcze prezesem Stadionu Śląskiego zawsze byłem za tym, żeby duże mecze na Śląsku były tam właśnie rozgrywane. Największy problem jest z bieżnią. Nie możemy sobie pozwolić, żeby przed mistrzostwami Europy zniszczyły ją race – w Rozmowie Dnia Radia Piekary mówił Krzysztof Klimosz, były prezes Stadionu Śląskiego, a obecnie członek zarządu województwa śląskiego.

Były prezes Stadionu Śląskiego liczy na współpracę z kibicami

Krzysztof Klimosz podkreślił, że na meczu race byłyby zakazane (choć to wynika z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych), ale – jak dodał – życie w Polsce pokazuje, że zakazy nie zawsze są przestrzegane. Bieżnie więc trzeba zabezpieczyć.

Były prezes Stadionu Śląskiego zaznaczył, że wraz z wicemarszałkiem Łukaszem Czopikiem są orędownikami meczu Ruch – Wisła w Kotle Czarownic i dopingują stadion, żeby rozmowy z w tej sprawie odbywały się w pozytywnej atmosferze. Dodał, że wierzy, iż ten mecz się tam odbędzie.

- Liczę tutaj na współpracę z kibicami. My ryzykujemy bardzo dużo – mamy podpisane umowy międzynarodowe. Zniszczona bieżnia oznacza ogromne ryzyko, że nie odbędą się lekkoatletyczne mistrzostwa Europy. To byłaby katastrofa. Nie możemy sobie na to pozwolić – podkreślił Klimosz.

Tymczasem na Cichej nadal czekają na projekt umowy wynajęcia Stadionu Śląskiego. Po spotkaniu, które odbyło się w miniony czwartek, 9 marca, zapewniano, że porozumienie jest bliskie, a projekt umowy powinien być gotowy w ciągu tygodnia. Czasu jest coraz mniej. Imprezę masową należy zgłosić co najmniej 30 dni przed jej terminem, czyli w przypadku tego meczu do 23 marca.