„Ten wariant rozprzestrzenia się dużo łatwiej niż poprzednie”. Omikron budzi niepokój, a pierwszy przypadek wykryto na Śląsku

W czwartek, 16 grudnia 2021 r., Ministerstwo Zdrowia podało, że wykryto w Polsce wariant Omikron wirusa SARS-CoV-2. Pierwszy przypadek nowej odmiany koronawirusa potwierdziły służby sanitarne z województwa śląskiego u 30-letniej obywatelki Lesotho, która przyleciała do Katowic na Szczyt Cyfrowy ONZ.

fot. Katarzyna Pachelska
Katowice sanepid

O to, jakie konsekwencje niesie ze sobą wykrycie pierwszego przypadku osoby zakażonej wariantem Omikron w Polsce, zapytaliśmy dr hab. Jerzego Jaroszewicza, kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologicznego Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu, gdzie leczeni są pacjenci z COVID-19.

- Jest to powód do niepokoju, ponieważ ten wariant wirusa SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się dużo łatwiej niż poprzednie. To oznacza, że przenosi się mimo sporego dystansu, dłużej utrzymuje się w powietrzy i jest w stanie przenieść się na dużo większą liczbę osób - wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz.

To nie pierwszy przypadek Omikrona w Polsce?

Jego zdaniem wykrycie Omikronu w Polsce było tylko kwestią czasu. - Wiemy, że w niektórych miastach Wielkiej Brytanii Omikron stanowi większość zakażeń wirusem SARS-CoV-2, a Polacy chętnie podróżują w tamten rejon Europy. Jestem przekonany, że to pierwszy wykryty przypadek, ale nie pierwszy w ogóle w Polsce - ocenia.

Na nowego wirusa uważać muszą także zaszczepieni. - Wiemy, że szczepienie jest nieco mniej skuteczne w tym przypadku. Przede wszystkim w przypadku osób, które przyjęły dwie dawki. Osoby, które przyjęły trzy dawki szczepionki, zachowują większą odporność na Omikron, ale mniejszą niż w przypadku Delty - tłumaczy.

Nadchodzi kolejna fala zachorowań na COVID-19

W ocenie dr hab. Jerzego Jaroszewicza Omikron sprawi, że liczba zakażeń COVID-19 w Polsce nadal będzie rosła. Wzrostu zakażeń spodziewa się w okolicach Bożego Narodzenia i tuż po nim.

- Spodziewam się kolejnej fali chorych w szpitalach. Województwo śląskie znów jest tym, które dotyka największa liczba hospitalizacji. Wynika to z dużej gęstości zaludnienia i dużej mobilności mieszkańców - wyjaśnia.

- Dziś rano (16 grudnia - przyp. red.) zwolniły się na oddziale dwa łóżka. Po godzinie przyjechała jedna karetek, a zaraz za nią druga i wolnych miejsc już nie ma. To szara rzeczywistość oddziałów covidowych - dodaje dr hab. Jerzy Jaroszewicz.

Jego zdaniem wysoki poziom zakażeń w Polsce będzie się utrzymywał z powodu Omikronu przez kilka tygodni, a może i dwa lub trzy miesiące.

Subskrybuj chorzowski.pl

google news icon