Festiwal Otwarcia Muzeum Hutnictwa już w weekend. Warto się dobrze przygotować

Już w najbliższy weekend - Festiwal Otwarcia Muzeum Hutnictwa w Chorzowie. Będzie parada, pokazy strojów historycznych, teatr ognia, koncerty, a także - a właściwie przede wszystkim - zwiedzanie. Aby się dobrze przygotować do obejrzenia wystawy stałej „Królestwo Żelaza” czy spaceru po terenach byłej Huty Kościuszko, warto przeczytać skróconą historię hutnictwa na Górnym Śląsku. Zapraszamy.

Muzeum Hutnictwa
Już w najbliższy weekend - Festiwal Otwarcia Muzeum Hutnictwa

Od końca XVIII wieku Górny Śląsk zaczął się gwałtownie przeobrażać. W ciągu kilku pierwszych dekad XIX wieku zmienił się nie do poznania. Józef Lompa nie bez przesady nazwał go „Drugą Anglią”. Motorem tej zmiany w ogromnym stopniu był rozwój hutnictwa.

Festiwal Otwarcia Muzeum Hutnictwa. Program

Zaczęło się od wizji rozwoju regionu dzięki nowatorskim technologiom, które inspirowani właśnie Wielką Brytanią wdrażali na Górnym Śląsku Fryderyk Wilhelm von Reden i Fryderyk Antoni von Heinitz. W sercu przyszłego obszaru przemysłowego Górnego Śląska odkryto bogate pokłady węgla koksującego. Nowoczesna technologia wytopu surówki żelaza została sprowadzona z Anglii, skąd przyjechała w osobie wybitnego specjalisty Johna Wilkinsona. Do opalania wielkiego pieca niezbędny był w niej koks. Łatwy dostęp do niego zadecydował o lokalizacji nowo powstających zakładów hutniczych.

Huta, a wokół huty miasto

Zakłady wydobywcze i produkcyjne wymagały nowoczesnych maszyn, które stopniowo zaczęły powstawać także na miejscu, w górnośląskich hutach. Już w hucie „Małapanew” w Ozimku zbudowano trzy (czyli połowę) z maszyn parowych, pracujących w kopalni „Fryderyk” w Tarnowskich Górach. Za sprawa Redena w rejonie tego miasta ruszyło intensywne wydobycie rud ołowiu, cynku i srebra, a także ich hutnictwo.

Reden sprowadził na Górny Śląsk kolejnego Brytyjczyka, Johna Baildona. W 1796 roku ten urodzony w Szkocji Anglik uruchomił wytop surówki w Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach. Tam też podjęto produkcję m.in. maszyn parowych. Kolejną inwestycją, do której przyłożył ręki ten wybitny inżynier, była Königshütte (Królewska Huta), wokół której powstało i rozbudowało się nowe przemysłowe miasto, dzisiejszy Chorzów. Powstałe do 1820 roku cztery wielkie piece tej huty zapewniały jej rangę największego zakład hutniczego na Górnym Śląsku. W 1823 roku narodził się kolejny - huta nazwana na cześć Baildona jego nazwiskiem, ulokowana na terenach wsi Załęże i Dąb (nieopodal Katowic, w tym czasie też jeszcze wsi), powstała jako pudlingarnia (zakład oczyszczający surówkę żelaza z niepożądanych domieszek) i szybko rozbudowana, dzięki czemu weszła do ścisłej europejskiej czołówki technologicznej.

Podstawa militarnej potęgi

Rozwój hutnictwa cynku na Śląsku zawdzięczamy następnemu gigantowi naszego XIX wiecznego przemysłu - Karolowi Goduli. Ten wyjątkowy u nas biznesmen (bo miejscowego i do tego plebejskiego pochodzenia) dorobił się gigantycznego majątku, obejmującego między innymi trzy własne huty cynku i część paru kolejnych (poza kilkudziesięcioma kopalniami węgla i rud cynku oraz znacznymi majątkami ziemskimi).

W górnośląskich hutach wytapiano, odlewano, wiercono i wykuwano znaczną część militarnej potęgi pruskich, a później niemieckich sił zbrojnych, wykorzystanej wpierw w zwycięskich wojnach z Danią, Austrią i Francją, a następnie w długotrwałych zmaganiach pierwszej i drugiej wojny światowej. Te z hut, które od 1922 roku znalazły się na części Górnego Śląska włączonej do Polski (jak na przykład Königshütte, przemianowana na Królewską Hutę), wniosły ogromny wkład w uprzemysłowienie i rozwój gospodarczy II Rzeczypospolitej.

Subskrybuj chorzowski.pl

google news icon